Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych ma niedługą tradycję. Święto zostało ustanowione w 2011 roku. Jego pomysłodawcą był ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej – Janusz Kurtyka, który 10 kwietnia 2010 r. zginął pod Smoleńskiem. Dzień Żołnierzy Wyklętych obchodzimy 1 marca. Nie jest to data przypadkowa. 1 marca 1951 roku w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie zostały wykonane zbrodnicze wyroki śmierci na siedmiu członkach Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość- najważniejszej organizacji powojennego podziemia niepodległościowego. Wśród zgładzonych znajdował się m.in. Łukasz Ciepliński, który na stałe wpisał się w historię naszego regionu.

Żołnierze Wyklęci to niezłomni bohaterowie, którzy brali czynny udział w II wojnie światowej. Walczyli z okupantem niemieckim i sowieckim w oddziałach Armii Krajowej. Po wojnie nie pogodzili się z systemem komunistycznym w Polsce, dlatego podejmowali różne akcje dla przezwyciężenia trudnej sytuacji nowej niewoli. Zostali przez to uznani za wrogów publicznych.

 

Każda ,,mała ojczyzna” posiada swoich Żołnierzy Wyklętych, o których powinna pamiętać. Ważną rolę w podtrzymywaniu tej pamięci odgrywa szkoła. Uczniowie ze Szkoły Podstawowej im. św. Jana Kantego w Futomie - od momentu ustanowienia Dnia Żołnierzy Wyklętych - rokrocznie wspominają tych niezłomnych bohaterów. Na godzinach wychowawczych uczniowie wysłuchali prelekcji p. dyrektora Z. Chlebka, która dotyczyła Żołnierzy Wyklętych i ich walk o prawdziwie wolną i niepodległą Polskę. Uczniowie klasy V wykonali także okolicznościową gazetkę, która oprócz najważniejszych informacji zawierała także fotografie i biogramy Żołnierzy Wyklętych działających w Błażowej i okolicy.

 

W szkolnej bibliotece zorganizowano wystawę upamiętniającą to nowe święto. Uczniowie mogli zapoznać się z ciekawym zbiorem książek, albumów i fotografii. Mogli zapoznać się z sylwetkami bohaterów naszej ,,małej ojczyzny” : ks. M. Pilipca, płk. Józefa Maciołka, sierż. S. Rybki, kpt. J. Lutaka, S. Kruczek czy D. Sochy – Jakubczyk. Duże zainteresowanie w uczniach wzbudziła również postać rotmistrza Witolda Pileckiego – ochotnika do Auschwitz. Uczniowie byli pod wrażeniem postawy tego człowieka.

 

Dzień Żołnierzy Wyklętych powinien na stałe wpisać się w świadomość młodego pokolenia. Powinien zakorzenić się w młodych sercach i umysłach. Jest to historia ciągle żywa. Historia, która wyłania się z mroku zapomnienia. Z pewnością w tej kwestii jeszcze wiele trzeba będzie odkryć, dopowiedzieć, dopisać… To będzie zadaniem przyszłych pokoleń. Dzisiaj trzeba ,,odkłamywać” historię i ukazywać prawdę. Trzeba pokazać, że ci, których nazywano ,,zaplutym karłem reakcji”, byli niezłomnymi patriotami, nade wszystko miłującymi swoją ojczyznę. Bohaterami, których ścigano jak bandytów. Żołnierze Wyklęci należą do wielkiego grona ,,polskich bandytów”, których jedyną ,,zbrodnią” było to, że marzyli o prawdziwie wolnej i niepodległej Polsce. I właśnie o taką Polskę walczyli.

 

Polscy bandyci

Za carskich czasów, wiemy to sami

byliśmy zwani wciąż bandytami.

Każdy, kto Polskę ukochał szczerze,

kto pragnął zostać przy polskiej wierze,

kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy,

komu obrzydły carskie ochłapy

i wstrętnym było carskie koryto,

był "miateżnikiem" - polskim bandytą.

 

"Polskich bandytów" smutne mogiły

Tajgi Sybiru liczne pokryły.

Przyszedł bolszewik - znów piosnka stara

czerwonych synów białego cara.

Polak, co nie chciał zostać Kainem,

że chciał być wiernym ojczyźnie synem,

chciał jej wolności w słońcu i chwale,

a że śmiał mówić o tym zuchwale,

że nie chciał by go więziono, bito,

był "reakcyjnym polskim bandytą".

I znowu Sybiru tajgi pokryły

"Polskich bandytów" smutne mogiły.

 

Gdy odpłynęła krasna nawała,

germańska fala Polskę zalała.

Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,

w pruską obrożę nie włożył głowy,

nie oddał resztek swojego mienia,

swojej godności, swego sumienia,

kto nie dziękował, kiedy go bito,

ten był "przeklętym polskim bandytą".

Więc harde "polskich bandytów" głowy

chłonęły piece, doły i rowy.

Teraz, gdy w gruzach Germania legła,

jest Polska "Wolna i Niepodległa".

Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna.

I nawet mówią "demokratyczna"…

Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha,

w kim pozostało sumienia trochę,

komu niemiłe sowieckie myto,

jeszcze raz został "polskim bandytą".

I znowu polskości tłumią zapały

tortury UB, lochy, podwały…

 

O Boże! Chciałbym zapytać Ciebie:

Jakich Polaków najwięcej w niebie?

(Głos z góry:)

Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci

są tutaj wszyscy "polscy bandyci".