Ostatnio na lekcjach języka polskiego mówiliśmy o tym, czym jest wywiad. Postanowiliśmy przeprowadzić wywiad - z jakąś ważną dla naszej miejscowości - osobą. Zaprosiliśmy na lekcję języka polskiego Panią Małgorzatę Drewniak, która jest sołtysem Futomy. Opracowaliśmy pytania, które chcielibyśmy zadać. Rozmowa była bardzo interesująca i ciekawa. Dowiedzieliśmy wielu pożytecznych rzeczy.

Zuzia Wielgos, kl. V

Kto wybiera kandydata na sołtysa?

Kandydata na sołtysa wybierają wszyscy mieszkańcy danej miejscowości. Sołtysa Futomy wybierają zatem mieszkańcy Futomy. Kandydat jest zgłaszany i wybierany spośród mieszkańców wsi. Później jest tajne głosowanie. Głosują wszyscy, którzy mają prawo do głosowania. Wygrywa kandydat z największą ilością głosów.

Czy praca sołtysa jest łatwa?

Praca sołtysa nie jest łatwa. Ale ja - mimo tego lubię - swoją pracę. Futoma jest dobrym miejscem, ludzie bardzo chętnie mi pomagają. Jest to miejscowość bardzo dobrze zintegrowana. Dobrze współpracuje mi się z Radą Sołecką, ze szkołą, strażą i wszystkimi organizacjami działającymi na terenie sołectwa. Pracy i obowiązków jest dużo, ale wspólnymi siłami udaje się rozwiązywać pojawiające się problemy.

Co Pani lubi robić w wolnym czasie?

W wolnym czasie lubię czytać książki. Bardzo lubię podróżować.

To może Pani coś opowie o swoich podróżach?

Niezwykle mile wspominam podróż do Belgii. Miałam przyjemność być w Brukseli, w Parlamencie Europejskim. Ten wyjazd połączony był z odebraniem nagrody za udział w konkursie Sołtys Podkarpacia. W tym konkursie udało mi się zdobyć wysokie miejsce.

A możemy zapytać, które Pani miejsce zajęła?

W głosowaniu telefonicznym, w którym brali udział czytelnicy Nowin miałam II miejsce, a jako inicjator wspierania inwestycji zdobyłam I miejsce. Bardzo się cieszę z tych nagród. I właśnie ta wspomniana wycieczka, pobyt w Parlamencie Europejskim był nagrodą za udział w konkursie.

Jakie są Pani plany na przyszłość?

Myślę, że chciałabym kontynuować swoją pracę. Jeśli oczywiście taka będzie wola mieszkańców. I jeśli zdrowie i siły mi dopiszą, to chciałabym dalej się rozwijać, polepszać byt mieszkańców. Pracować dla mieszkańców i z mieszkańcami Futomy. Tak, aby wszystkim żyło się lepiej.

Jaki jest największy problem naszej wsi?

W naszej miejscowości – podobnie tak jak i w każdej innej - problemem jest zła nawierzchnia dróg. W tym momencie przy tzw. latach suchych  mieszkańcy Futomy mają także problem z wodą. Robimy starania, aby w kolejnych latach wybudować wodociąg. Z tymi problemami chcemy się uporać w najbliższym czasie. A jeśli pojawiają się drobne problemy, to wspólnymi siłami je rozwiązujemy.

 

Ile lat jest Pani sołtysem?

Sołtysem jestem od 10 lat. Obecnie sprawuję trzecią kadencję. Co cztery lata są nowe wybory.

Kiedy pomyślała Pani o tym, żeby zostać sołtysem?

Powiem szczerze, że o tym, żeby zostać sołtysem w ogóle nie myślałam. W 2002 roku zostałam radą Rady Miejskiej. Pracowałam cztery lata w tej Radzie. Później były następne wybory. Ówczesny wieloletni sołtys Pan Eugeniusz Dziepak rezygnował z tej funkcji. Wtedy zaistniała potrzeba wyboru nowego sołtysa. Mieszkańcy zaproponowali mi tę funkcję. Trochę się nad tym zastanawiałam, ale doszłam do wniosku, że spróbuję. Nie wiedziałam, czy dam radę, czy sobie poradzę z tą funkcją. Zdawałam sobie sprawę, że nie jest to łatwa praca, że mieszkańcy mają wiele problemów, wiele potrzeb, z którymi zwracają się do sołtysa. I że sołtys jest takim łącznikiem między mieszkańcami, a burmistrzem. Obowiązkiem sołtysa jest przekazywanie tych problemów na Radzie Miejskiej oraz pomaganie mieszkańcom. Po namyśle spróbowałam podjąć się tej funkcji i myślę, że dobrze zrobiłam. Lubię swoją pracę.

Lubiła Pani chodzić do szkoły?

Tak. Bardzo lubiłam chodzić do szkoły?

A uczyła się Pani w futomskiej szkole?

Nie. Chodziłam do szkoły Wesoła – Ujazdy. Kiedy wyszłam za mąż, przeprowadziłam się do Futomy. Bardzo lubiłam chodzić do szkoły, nauka nie sprawiała mi problemu, miałam fajne koleżanki. Jedną z moich szkolnych koleżanek jest Pani Kazimiera Świst, która pracuje w waszej szkole. Chodziłyśmy razem do jednej klasy i przyjaźniłyśmy się.

A ulubiony przedmiot?

Lubiłam wszystkie przedmioty, ale najbardziej to chyba matematykę. Chociaż język polski też mi nie sprawiał trudności. Poza tym lubiłam fizykę, chemię. Preferowałam raczej przedmioty ścisłe.

A jakie jest Pani najmilsze wspomnienie ze szkoły?

Ze szkolnych lat mam bardzo miłe wspomnienia. Mile wspominam np. Dzień Kobiet. Chłopcy zawsze robili nam prezenty. Nigdy o nas nie zapominali. Obdarowywali nas czasami w taki nieco śmieszny sposób. Zamiast goździka dostawałyśmy gwoździka z kokardką.  Dawniej nie było tylu słodyczy, co teraz. Była większa trudność w ich zdobyciu. Bardzo mile wspominam też wszelkie szkolne wycieczki.

 

O czym pani marzy?

Chciałabym, żeby mieszkańcom Futomy żyło się coraz lepiej, żeby wszystkim dopisywało zdrowie, zadowolenie, radość. Aby współpraca wszystkich organizacji nadal układała się tak dobrze, jak do tej pory. To takie moje marzenia jako sołtysa wsi. A prywatnie to pewnie tak jak każdy, marzę o tym, aby dzieciom się dobrze układało, żeby była praca i zdrowie.

A jaka jest Pani ulubiona książka?

Mam dużo książek, bo lubię czytać. Uważam, że czytanie książek jest bardzo pożytecznym i kształcącym zajęciem. Można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć. Czytanie książek otwiera pewną przestrzeń i na pewno poszerza naszą wiedzę o świecie, która jest bardzo potrzebna w dalszym życiu. Naprawdę warto czytać książki. Ma się później dużą wyobraźnię. Ja osobiście bardzo lubię książki przygodowe i przyrodnicze. Cenię też książki Jana Pawła II. Ostatnio czytałam Pamięć i tożsamość, z której później korzystałam. Cytowałam jej fragmenty podczas moich przemówień.

Uczniowie kl. V

ze Szkoły Podstawowej

im. św. Jana Kantego w Futomie